Pniewskiego Pałac Brühla i pawilon Becka
Pałac Brühla wraz z tzw. „pawilonem Becka” jest jednym z najbardziej znaczących spośród dziesiątek unikatowych budynków utraconych w Warszawie podczas II wojny światowej. Jednocześnie zespół ten jest jedyną ze znanych realizacji architekta Bohdana Pniewskiego, która uległa całkowitemu zniszczeniu przed 1945 r. Pniewski uznawany jest za jednego z najważniejszych architektów Warszawy XX wieku, który z powodzeniem tworzył najważniejsze budynki stolicy zarówno w czasach II RP, jak i PRL. Przed 1939 r. realizacja projektu dla budynku tej rangi była jednym z najbardziej prestiżowych projektów, o jakim mogli marzyć ówcześni architekci.
Jesienią 1918 r. Pałac Brühla, podobnie jak szereg innych eksrezydencji magnackich, został przejęty na potrzeby ulokowania nowych instytucji odrodzonego Państwa Polskiego. Ponieważ od 1882 r. w gmachu mieścił się Centralny Urząd Telegraficzny uruchomiony przez Rosjan, po odzyskaniu niepodległości budynek stał się siedzibą Głównego Państwowego Urzędu Telekomunikacyjnego. Telegraf funkcjonował w pałacu aż do 1933 roku, kiedy został przeniesiony do centrali w nowym obiekcie przy Nowogrodzkiej 45. Do tego czasu urząd telekomunikacyjny współdzielił przestrzeń zespołu pałacowego z Ministerstwem Spraw Zagranicznych, które zajęło początkowo pomieszczenia w narożnej kamienicy, część parteru skrzydła pałacu od strony ul. Fredry oraz oficyny po prawej stronie na potrzeby swoich biur.

MSZ zamiast Szpitala Ujazdowskiego?
W sierpniu 1929 r. rozstrzygnięto otwarty konkurs na nową siedzibę MSZ, przyznając pierwszą nagrodę pracy prof. Rudolfa Świerczyńskiego. Budynek miał powstać na terenach wojskowego Szpitala Ujazdowskiego, znajdujących się na tyłach Parku Ujazdowskiego. Choć projekt skierowano do realizacji, prawdopodobnie potencjalne koszty relokacji szpitala i budowy gmachu wpłynęły na zawieszenie realizacji projektu na rzecz adaptacji istniejącej siedziby. Wedle niepotwierdzonych relacji, młody architekt Bohdan Pniewski był tym, który przekonał przedstawicieli obozu rządowego, w tym przyszłego ministra dyplomacji Józefa Becka, że łatwiejsza i szybsza będzie adaptacja Pałacu Brühla. Archiwalne fotografie z końca lat 20. pokazują kompleks pałacowy jako dość zaniedbany. Po przebudowie i przeorientowaniu pałacu w latach 80. XIX wieku, dawny reprezentacyjny dziedziniec stał się zapleczem, tynk odpadał ze ścian, a część dekoracyjnych rzeźb ukryto w jego wnętrzu.
Umowa na projekt dla MSZ została podpisana z Pniewskim 20 października 1932 r., jeszcze przed nominacją Józefa Becka na stanowisko ministra dyplomacji.

W drezdeńskich archiwach
W styczniu 1933 r. Pniewski wraz z wiceministrem Janem Szembekiem udał się w podróż studyjną do Drezna. W stolicy Saksonii znajdowały się archiwalia z epoki królów z dynastii Wettynów na polskim tronie. Celem kwerendy było odnalezienie projektów pierwotnej wersji pałacu autorstwa Tylmana z Gameren oraz z przebudowy autorstwa architektów Joachima Daniela Jaucha i Johanna Friedricha Knöbla. Wyjazd przyniósł połowiczny sukces, gdyż brakowało źródeł historycznych, ilustrujących wygląd wnętrz sprzed lat 1788-89, kiedy dokonano restauracji budynku.
Badania źródłowe wykazały, że przebudowa dokonana w XIX wieku w znacznym stopniu przeobraziła pomieszczenia pałacu, nie pozostawiając żadnych elementów pierwotnych, poza ścianami nośnymi i jednym zachowanym kominkiem. W tej sytuacji kwestią otwartą było, jak ukształtowane zostaną nowe wnętrza pałacu.

Projekt przebudowy Pałacu Brühla
Do współpracy przy projekcie został zaangażowany Alfred Lauterbach, uznany wówczas historyk sztuki i konserwator zabytków. Zamiast próby odtworzenia eklektycznych dekoracji wnętrz pozorujących styl barokowy lub klasycyzm, zdecydowano się na wprowadzenie nowoczesnej architektury reprezentacyjnej. Jedynym zasadniczym ograniczeniem były zewnętrzne podziały elewacji, rytmy okien oraz wysokości istniejących pięter, do których należało dopasować proporcje nowych pomieszczeń.
Zatwierdzony projekt Pniewskiego był kreatywnym połączeniem form barokowych i rokokowych, zaczerpniętych z dwóch historycznych kompozycji architektonicznych pałacu. W ramach programu rewitalizacji pałacu planowano częściową przebudowę elewacji. Niektóre detale i sztukaterie – w opinii Pniewskiego zbyt rozbudowane – miały być uproszczone, inne odwrotnie, jak miało to miejsce w przypadku nowo wprowadzonych nisz z popiersiami. Korpus główny pałacu z dwoma narożnymi wieżami-alkierzami miał być zaadaptowany na cele reprezentacyjne resortu.
Dodatkowo dokonano przebudowy aneksu z wewnętrznym patio, przylegającym do południowej fasady pomiędzy dwoma wieżami narożnymi. Aneks na planie kwadratu został podwyższony i przekryty nowym świetlikiem. W dwóch kondygnacjach nowego skrzydła ulokowano pomieszczenia recepcyjne i reprezentacyjne, zaś trzecie piętro przeznaczono na pomieszczenia biurowe. Środkową część trzeciego piętra zajmował świetlik na planie kwadratu, doświetlający reprezentacyjne pomieszczenia poniżej.

Oficyny i kordegardy po obu stronach cour d’honneur przeznaczono na pomieszczenia biurowe, konferencyjne i socjalne ministerialnych departamentów. Zgodnie z programem funkcjonalnym przedłożonym przez MSW, w nowych wnętrzach miały znaleźć się łącznie 322 pomieszczenia dla ok. 550 pracowników MSZ, od ministra po dozorcę.
Nowości w międzywojennym Pałacu Brühla
Korpus główny przeszedł znaczące przeobrażenie w stosunku do formy z lat 20. XX wieku. Na pierwszym i drugim piętrze frontonu zabudowano większość okien, tworząc płyciny na ryzalicie fasady. Odtworzono również pierwotny, wysoki dach mansardowy ponad ryzalitem wejściowym oraz charakterystyczne, szpiczaste „dachy namiotowe” nad alkierzami. Na pierwszym piętrze usunięto skrajne okna obu alkierzy zastępując je kamiennymi niszami, podobny zabieg wykonano na drugim piętrze. Poziom dziedzińca obniżono o ok. pół metra, aby nadać gmachowi lekkości proporcji, a dzięki podwyższeniu frontonu zasłonięto wyższe kamienice stojące przy ul. Fredry. 11 listopada 1934 r. zaprezentowano nocną iluminację przebudowanego korpusu głównego. Nowym „smaczkiem” w kompozycji były cztery kamienne popiersia, umieszczone na drugim piętrze obu wieży bocznych, które przedstawiały Pniewskiego, jego małżonkę, Tadeusza Pruszkowskiego i najpewniej Jadwigę Jędrzejewicz - żonę ppłk. Wacława Jędrzejewicza, członka komitetu budowy (a raczej przebudowy) Pałacu Brühla. Do pierwszych wyremontowanych biur pracownicy MSZ-u weszli już na przełomie 1935 i 1936 r., ale główny zespół pomieszczeń reprezentacyjnych oddano do użytku w maju 1937 r.
Prostopadle do osi głównej pałacu rozplanowano nową oś kompozycyjną prowadzącą przez reprezentacyjną klatkę schodową w kierunku sali balowej i pawilonu ministra Becka, zamykających kompozycję osiową. Przedsionek wejściowy prowadził z dziedzińca do holu głównego, zajmującego większość powierzchni przebudowanego parteru. Hol główny podzielony był na dwie przestrzenie – mniejszy westybul na osi wejścia głównego oraz główny kuluar, zajmujący większość południowej połowy kondygnacji. Mały westybul sięgał do drugiego przedsionka wejściowego od strony ul. Fredry. Główny kuluar zajmował powierzchnię parteru aneksu istniejącego pomiędzy południowymi wieżami pałacu.

Szyk godny resortu dyplomacji
Z parteru prowadziły reprezentacyjne schody główne, rozdzielone na trzy biegi z dwoma spocznikami, na których dokonywano oficjalnych powitań zgodnie z kolejnością określoną protokołem dyplomatycznym. Stopnie i spoczniki wykonano z marmuru, a masywne rzeźbione i profilowane boczne balustrady z alabastru. Schody znajdowały się na osi prostopadłej korpusu głównego i prowadziły do dużego westybulu poprzedzającego wejście do sali balowej oraz do najważniejszych gabinetów.
Na piano nobile korpusu głównego znalazły się również gabinety ministra i wiceministrów, a w południowo-zachodniej wieży narożnej (od strony ul. Fredry) znalazła się prawdopodobnie sala konferencyjna dla kierownictwa resortu.
W realizację i wyposażenie budynków zaangażowane były czołowe firmy i wykonawcy, przedsiębiorstwa doświadczone w realizacji zamówień najwyższej klasy dla klientów państwowych i prywatnych. Prace budowlane prowadziło renomowane Biuro Budowlane Bracia Rzeczkowscy. Żyrandole, reflektorki i lampy biurowe wykonała znana stołeczna firma „A. Marciniak”, zaś lampy, reprezentacyjne świeczniki i latarnie projektu Henryka Grunwalda powstały w odlewniach brązu B-cia Łopieńscy Fabryka Brązowych Wyrobów Sp. z o. o. Warszawa. Okucia stalowe i elementy ślusarki wyprodukowała Fabryka Okuć Budowlanych Bracia Lubert. Dźwigi windowe dostarczyła z kolei Fabryka Dźwigów Elektrycznych Romana Groniowskiego. Płyty i kafelki podłogowe (m.in. tzw. „gorseciki”) były produktem firmy Dziewulski i Lange S.A.

Modernistyczny pawilon Becka
Obok przekształconego budynku pałacowego miał powstać całkiem nowy obiekt - reprezentacyjny pawilon mieszkalny dla ministra z rodziną i służbą. Za projekt odpowiadał nie kto inny, jak Bohdan Pniewski. Projekt pawilonu zatwierdzono w grudniu 1935 r. Ponieważ było to całkowicie nowe skrzydło pałacu, Pniewski zgodnie z ówczesnymi doktrynami konserwatorskimi zaproponował współczesną architekturę zamiast próby wykorzystania historycznej kompozycji i detali na nowej formie.
Bryła pawilonu została usytuowana prostopadle do ulicy Fredry. Tym sposobem południową fasadę pawilonu zorientowano na Ogród Saski. Oprócz istniejącej tu od wieków zieleni najstarszego parku publicznego w Polsce, w najbliższym otoczeniu powstało całkowicie nowe założenie ogrodowe – tzw. Ogród Becka.
Choć budynek miał formę, którą określano mianem pawilonu przylegającego do istniejącej struktury, jego gabaryty i program kwalifikowałyby obiekt do kategorii miejskiej willi lub nowoczesnej rezydencji, znacznie bardziej okazałej od typowego mieszkania służbowego dla wysokich dygnitarzy.
W rzeczywistości nowy pawilon nie był całkowicie przeznaczony dla Becków. Podzielono go funkcjonalnie na dolną część mieszkalną i górną o funkcji reprezentacyjnej. Obiekt zajmował pole podstawy 46 na 16,40 m i składał się z trzech kondygnacji nadziemnych oraz piwnic.

Między pałacem a pawilonem
Połączenie nowego pawilonu z pałacem zapewniał szeroki, zabudowany łącznik – kładka na poziomie piano nobile, łącząca budowlę z korpusem pałacu. W przestrzeni pod łącznikiem pomiędzy budynkami umieszczono podjazd dla aut wraz z niedużym „wejściem prywatnym” do rezydencji. Vis-à-vis wejścia znajdował się westybul połączony z główną klatką schodową.
Pośrodku planu budynku Pniewski umieścił przestrzeń półotwartej klatki schodowej na planie półkola, łączącej przyziemie gospodarcze z parterem mieszkalnym. Owalne i okrągłe klatki schodowe były jednym z elementów rozpoznawczych w projektach tego architekta. Poza przestrzenią reprezentacyjnego holu pozostała część kondygnacji przyziemia przeznaczona była na pomieszczenia gospodarcze, kuchenne i służbowe. Wedle zachowanych rysunków pokoje służbowe przewidziane były dla co najmniej 10 osób zajmujących pokoje 1- i 2-osobowe. W przyziemiu umieszczono również dwa nieduże pokoje gościnne.
Mieszkanie państwa Becków znajdowało się na, wedle ówczesnej nomenklatury, wysokim parterze, otwierającym się na taras i ogród jedenastoma wysokimi portfenetrami w południowej fasadzie. Główne pomieszczenia mieszkalne ulokowane były prostopadle do południowej fasady w sekwencji: jadalnia – salon – gabinet – łazienka pana – sypialnia pana – sypialnia pani. Ściany działowe trzech reprezentacyjnych pomieszczeń najprawdopodobniej nie dochodziły do ściany frontowej. W rezultacie powstawało przejście łączące pomieszczenie, biegnące równolegle do elewacji, które jednocześnie zapewniało dodatkowe doświetlenie pokojów.

Podział symetryczny i funkcjonalny
Mimo symetrycznego układu i rytmów elewacji pawilonu, wnętrza kondygnacji mieszkalnej były zaprojektowane całkowicie funkcjonalistycznie, z dość czytelnym podziałem na strefy o różnym przeznaczeniu. Pomieszczenia gospodarcze i składowe znajdowały się w południowo wschodnim narożniku wysokiego parteru, wraz z pokojem dziecinnym.
Kolejną kondygnację stanowiło reprezentacyjne piano nobile, prawie dwa razy wyższe od parteru mieszkalnego. Całą powierzchnię zajmowało rozległe pomieszczenie sali balowej połączonej z korpusem głównym poprzez reprezentacyjny kuluar oraz dwa boczne korytarze, umieszczone w nowym łączniku pomiędzy budynkami.
Wysokość kondygnacji była dostosowana do proporcji sali balowej. Sala ta o wymiarach ok. 11 na 30 m, sięgała prawie 7 m wysokości i była przekryta podwieszonym stropem kolebkowym. Od strony Ogrodu Saskiego do sali przylegał taras szerokości ok. 1,5 m, rozciągający się wzdłuż całej południowej elewacji – 12 smukłych słupów wyłożonych prawdopodobnie bazaltem podtrzymywało cienki dach ponad tarasem, kształtując jednocześnie kompozycję elementów wertykalnych w duchu architektury monumentalnej.
27 czerwca 1937 r. do gmachu zawitał król Rumunii Karol II z dynastii Hohenzollern-Sigmaringen oraz następca tronu książę Michał. Oficjalna wizyta była jednocześnie otwarciem ukończonego gmachu głównego.
Autor: mgr inż. architekt Grzegorz Mika
Artykuł ukazał się w magazynie „Stolica” nr 5-6, maj-czerwiec 2025