Pierwsze skarby pod Pałacem Brühla
Trwa drugi tydzień prac archeologicznych na terenie dawnego Pałacu Brühla. Każdego dnia archeolodzy podczas swych eksploracji odkrywają kolejne fragmenty bogatej, ale i burzliwej historii Warszawy. Wśród pierwszych znalezisk zidentyfikowano między innymi łuski nabojów typu Mauser, ale też i większe obiekty - prawdziwe skarby pod Pałacem Brühla - takie jak kamienne tablice czy nawet fragment rzeźby, której siostrzany pomnik – alegoria „Chwały” – stoi w Ogrodzie Saskim.
Archeolodzy na terenie Pałacu Brühla
Teren wokół wysadzonego w powietrze w 1944 r. w ramach akcji wyburzania Warszawy Pałacu Brühla został po II wojnie światowej uprzątnięty wyłącznie do poziomu gruntu, resztę gruzów wyrównano, a dominantą tutejszego krajobrazu stał się trawnik, z czasem porośnięty kilkoma drzewami i krzewami. Przez blisko 80 lat zagadką było, co skrywa większość tego obszaru, poza małym fragmentem jednej z oficyn (od strony Ogrodu Saskiego) przebadanym przez archeologów w 2006 roku. Z początkiem czerwca 2023 r. ruszyły prace w terenie mające na celu odkrycie tej tajemnicy – najpierw teren został wygrodzony, później sprawdzony przez saperów pod kątem obecności niewybuchów, a obecnie pracują tu archeolodzy. Liczący ponad 43 ary obszar przebadają do końca tego roku, lecz już teraz odkryli pierwsze skarby.
Pociski, tablice i piwnice
Podczas sprawdzania terenu saperzy natknęli się na kilka łusek nabojów do karabinu typu Mauser, pochodzących m.in. z Państwowej Fabryki Amunicji w Skarżysku Kamiennej oraz Fabryki Norblina w Warszawie. Znaleziska znajdowały się tuż pod powierzchnią trawy, podobnie jak metalowy fragment orzełka, pochodzący najprawdopodobniej z żołnierskiej czapki z okresu II wojny światowej. Do odkrycia kolejnych obiektów potrzebne były już koparki – pracujące pod ścisłym nadzorem archeologów – oraz siła ludzkich rąk i najbardziej powszechne na wykopaliskach narzędzia, czyli szpadel i szczotka. Na niedużej głębokości odsłonięto piwnice pałacu w narożniku ulic Fredry i Wierzbowej. Wśród tego, co skrywały, ciekawość wzbudza część bazy jednej z kolumn, tablica z rzymskimi cyframi, fragmenty zdobień elewacji oraz częściowo zachowana nisza popiersia, pochodząca najprawdopodobniej z frontowej elewacji.
Odnaleziona rzeźba
13 lipca br. to, jak dotychczas, dzień największych odkryć. Poza wspomnianą już bazą kolumny i tablicą, archeolodzy podczas odkrywania kolejnych warstw kulturowych zaczęli stopniowo odsłaniać obiekt, którego nikt się tu nie spodziewał. Okazało się, że jedna z rzeźb zdobiących główną aleję Ogrodu Saskiego, będąca alegorią chwały, stoi całkiem niedaleko swej ukrytej tuż pod powierzchnią ziemi „siostry”. Znaleziona dolna część rzeźby, z podpisem „Chwała” na cokole, będzie teraz przedmiotem wnikliwej analizy, która pozwoli określić jej pochodzenie i rozstrzygnąć, czy jest to fragment rokokowego oryginału, czy XIX-wieczna lub też późniejsza rekonstrukcja. Od października ten artefakt można podziwiać na wystawie „Skarby Pałacu Brühla”, która znajduje się w przestrzeni placu Piłsudskiego.